sobota, 28 września 2013

Przemysław Tytoń

Na ten autograf czekałam miesiąc, od wysłania maila, przez napisanie listu an otrzymany adres, aż do zobaczenia przesyłki w skrzynce :) Niestety podpis jest nadrukowany, ale mimo to cieszę się, że  wogóle dostałam odpowiedź, bo słyszałam, że PSV, czyli klup Pana Przemka, nie zawsze odpowiada na listy. W dodatku dostałam list, który mówi o dużej ilości otrzymywanych próśb, co jest powodem nie wysałania przez klub oryginałów podpisów.
Bardzo lubię Pana Tytonia, mimo tego, że już jakiś czas nie ma okazji do grania. Mam nadzieję, że kiedyś będę jeszcze miała okazję zdobyć jego oryginalny podpis :)




Pełnych skrzynek życzę :)

5 komentarzy: